Pijany kierowca wypadł z drogi
Pijany 23-latek
z czterema pasażerami jadąc krajową „piętnastką” wypadł z drogi i wjechał na
pole uprawne. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci zatrzymali go w
mieszkaniu. Teraz grozi mu do dwóch lat więzienia.
...
Pijany 23-latek
z czterema pasażerami jadąc krajową „piętnastką” wypadł z drogi i wjechał na
pole uprawne. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci zatrzymali go w
mieszkaniu. Teraz grozi mu do dwóch lat więzienia.
Czwartkowej nocy dyżurny golubsko-dobrzyńskiej komendy
odebrał zgłoszenie, że w miejscowości Pluskowęsy na krajowej „piętnastce” samochód
stoi na polu. Na
miejsce natychmiast pojechał patrol. Policjanci z Posterunku w Kowalewie
Pomorskim zastali przy samochodzie czterech młodych mężczyzn, którzy byli
pasażerami auta. Ja się okazało kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Mundurowi
zatrzymali go w mieszkaniu. 23-latek miał ponad dwa promile alkoholu w
organizmie, dodatkowo nie posiadał w ogóle uprawnień do kierowania. Noc spędził w policyjnym areszcie.
Za kierowanie pojazdem w stanie
nietrzeźwości grozi mu kara do 2 lat
pozbawienia wolności, natomiast za jazdę bez uprawnień 500 zł grzywny.
Często nie zdajemy sobie sprawy, że pijany
kierowca może zabić nie tylko siebie, ale i zupełnie trzeźwe, niewinne osoby:
swoich pasażerów, innych kierowców czy pieszych. Chcemy walczyć z fatalnym
zjawiskiem społecznego przyzwolenia na prowadzenie pojazdu przez nietrzeźwego
Przecież taki człowiek raczej nie pije w samotności. Ile razy jest tak, że na
imieninach, komunii, weselu czy innej rodzinnej lub towarzyskiej imprezie
widzimy, że ktoś pije alkohol, a potem wsiada do samochodu i rusza do domu.
Czasem wsiadają z kimś takim zupełnie trzeźwe osoby, pozbawione wyobraźni, czym
taka jazda może się zakończyć.
Musimy nauczyć się reagować w takich
sytuacjach, nie dopuszczać, żeby po pijanemu ktoś wyruszył na drogę. Wezwanie
policji w takiej sytuacji to nie akt donosicielstwa, ale być może uratowanie
życia jednej lub większej liczby ludzi. Trzeba nauczyć się myśleć szerzej, z
wyobraźnią. Ofiarami w wypadkach spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących
są nie tylko oni sami czy ci, których zabiją, ale też ich rodziny, które nagle
tracą ojców, mężów, matki czy dzieci.
mł. asp. Jolanta Zapaśnik-Wysocka