Pijany z zakazem sprawcą kolizji
Data publikacji 08.05.2012
Kierowca passata uderzył w leona, nie zatrzymując się pojechał dalej. Poszkodowany ruszył za nim w pościg, w trakcie którego wezwał policję. Jak się okazało 50-latek wsiadł za kierownicę mając w organizmie ponad dwa promile alkoholu i ...
Kierowca passata uderzył w leona, nie zatrzymując się pojechał dalej. Poszkodowany ruszył za nim w pościg, w trakcie którego wezwał policję. Jak się okazało 50-latek wsiadł za kierownicę mając w organizmie ponad dwa promile alkoholu i orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Wszystko rozegrało się w środę (25 kwietnia) około godziny 18.00 na trasie relacji Małszyce- Miliszewy. Jak ustalili policjanci, kierowca vw passata zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się lusterkiem z prawidłowo jadącym seatem leonem. Sprawca kolizji nie zatrzymał się w celu wyjaśnienia sprawy, lecz odjechał z miejsca zdarzenia. Poszkodowany ruszył za nim, a w trakcie pościgu powiadomił o zajściu policję.
Po przybyciu na miejsce funkcjonariuszy nie od razu sprawa była jasna, kto kierował passatem. Przy pojeździe stało kilku mężczyzn i nikt nie przyznawał się do kierowania. W końcu policjanci ustalili sprawcę kolizji. Szybko też wyszło na jaw, dlaczego kierowca się nie przyznawał. Badanie alkomatem wykazało u 50-latka ponad dwa promile. Drogówka szybko ujawniła, że nie jest to pierwszy tego typu wybryk mężczyzny. Posiada on do 2016 roku zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych orzeczony przez sąd. Szybko trafił do policyjnego aresztu.
Teraz odpowie zarówno za jazdę w stanie nietrzeźwości, złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, jak i za spowodowanie kolizji drogowej.
Wszystko rozegrało się w środę (25 kwietnia) około godziny 18.00 na trasie relacji Małszyce- Miliszewy. Jak ustalili policjanci, kierowca vw passata zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się lusterkiem z prawidłowo jadącym seatem leonem. Sprawca kolizji nie zatrzymał się w celu wyjaśnienia sprawy, lecz odjechał z miejsca zdarzenia. Poszkodowany ruszył za nim, a w trakcie pościgu powiadomił o zajściu policję.
Po przybyciu na miejsce funkcjonariuszy nie od razu sprawa była jasna, kto kierował passatem. Przy pojeździe stało kilku mężczyzn i nikt nie przyznawał się do kierowania. W końcu policjanci ustalili sprawcę kolizji. Szybko też wyszło na jaw, dlaczego kierowca się nie przyznawał. Badanie alkomatem wykazało u 50-latka ponad dwa promile. Drogówka szybko ujawniła, że nie jest to pierwszy tego typu wybryk mężczyzny. Posiada on do 2016 roku zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych orzeczony przez sąd. Szybko trafił do policyjnego aresztu.
Teraz odpowie zarówno za jazdę w stanie nietrzeźwości, złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, jak i za spowodowanie kolizji drogowej.