Alkohol, brawura i nauka jazdy
Data publikacji 11.05.2012
Golubsko-dobrzyńscy policjanci ustalają okoliczności w jakich doszło do wypadku w miejscowości Rodzone. Kierowca krótko przed egzaminem na prawo jazdy po pijanemu uderzył „testowanym” przed zakupem bmw w ogrodzenie posesji.
Golubsko-dobrzyńscy policjanci ustalają okoliczności w jakich doszło do wypadku w miejscowości Rodzone. Kierowca krótko przed egzaminem na prawo jazdy po pijanemu uderzył „testowanym” przed zakupem bmw w ogrodzenie posesji.
W niedzielę (29 kwietnia) o godz. 20.30 dyżurny policji w Golubiu-Dobrzyniu otrzymał zgłoszenie o wypadku drogowym w miejscowości Rodzone. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że pijany kierowca bmw zjechał na pobocze drogi i z dużą prędkością uderzył w ogrodzenie posesji, a następnie w budynki gospodarcze. 20-latek miał 2,58 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna „testował” samochód z zamiarem jego kupna. Okazało się, że kończył kurs na „prawko”. O wielkim szczęściu może mówić dwóch pasażerów samochodu.
Teraz odpowie przed sądem za spowodowanie wypadku, podróż po alkoholu i za jazdę bez uprawnień.
Ostateczne przyczyny wypadku i okoliczności w jakich do niego doszło wyjaśniają policjanci z Golubia-Dobrzynia pod nadzorem prokuratora.
Tak niewiele brakowało, a przez bezmyślność tego mężczyzny mogło dojść do tragedii ! Często nie zdajemy sobie sprawy, że pijany kierowca może zabić nie tylko siebie, ale i zupełnie trzeźwe, niewinne osoby: swoich pasażerów, innych kierowców czy pieszych. Nie bądźmy obojętni! Przecież taki człowiek raczej nie pije w samotności. Ile razy jest tak, że na imieninach, weselu czy innej rodzinnej lub towarzyskiej imprezie widzimy, że ktoś pije alkohol, a potem wsiada do samochodu i rusza do domu. Czasem wsiadają z kimś takim zupełnie trzeźwe osoby, pozbawione wyobraźni, czym taka jazda może się zakończyć.
Musimy nauczyć się reagować w takich sytuacjach, nie dopuszczać, żeby po pijanemu ktoś wyruszył w drogę. Wezwanie policji w takiej sytuacji to nie donosicielstwo, ale być może uratowanie komuś życia!
W niedzielę (29 kwietnia) o godz. 20.30 dyżurny policji w Golubiu-Dobrzyniu otrzymał zgłoszenie o wypadku drogowym w miejscowości Rodzone. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że pijany kierowca bmw zjechał na pobocze drogi i z dużą prędkością uderzył w ogrodzenie posesji, a następnie w budynki gospodarcze. 20-latek miał 2,58 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna „testował” samochód z zamiarem jego kupna. Okazało się, że kończył kurs na „prawko”. O wielkim szczęściu może mówić dwóch pasażerów samochodu.
Teraz odpowie przed sądem za spowodowanie wypadku, podróż po alkoholu i za jazdę bez uprawnień.
Ostateczne przyczyny wypadku i okoliczności w jakich do niego doszło wyjaśniają policjanci z Golubia-Dobrzynia pod nadzorem prokuratora.
Tak niewiele brakowało, a przez bezmyślność tego mężczyzny mogło dojść do tragedii ! Często nie zdajemy sobie sprawy, że pijany kierowca może zabić nie tylko siebie, ale i zupełnie trzeźwe, niewinne osoby: swoich pasażerów, innych kierowców czy pieszych. Nie bądźmy obojętni! Przecież taki człowiek raczej nie pije w samotności. Ile razy jest tak, że na imieninach, weselu czy innej rodzinnej lub towarzyskiej imprezie widzimy, że ktoś pije alkohol, a potem wsiada do samochodu i rusza do domu. Czasem wsiadają z kimś takim zupełnie trzeźwe osoby, pozbawione wyobraźni, czym taka jazda może się zakończyć.
Musimy nauczyć się reagować w takich sytuacjach, nie dopuszczać, żeby po pijanemu ktoś wyruszył w drogę. Wezwanie policji w takiej sytuacji to nie donosicielstwo, ale być może uratowanie komuś życia!