Dozory za „nocny wypad”
Data publikacji 15.10.2012
Zatrzymani przez pracownika i właściciela jednej z firm na terenie Wrock mężczyźni decyzją prokuratora zostali objęci policyjnym dozorem. Wkrótce staną przed sądem, który zadecyduje o dalszym ich losie.
Zatrzymani przez pracownika i właściciela jednej z firm na terenie Wrock mężczyźni decyzją prokuratora zostali objęci policyjnym dozorem. Wkrótce staną przed sądem, który zadecyduje o dalszym ich losie.
Przypomnijmy: W środę (3 października) około godziny 2.00 pracownik jednej z firm mieszczących się we Wrockach (gm.Golub-Dobrzyń) poszedł sprawdzić stan samochodu ciężarowego przed wyjazdem w trasę. W momencie, gdy znalazł się przy kabinie pojazdu zobaczył rozlaną ciecz pod zbiornikiem na paliwo. Szybko zorientował się, że bak jest pusty. O tym fakcie powiadomił właściciela, po czym wsiadł do pojazdu osobowego, aby objechać pobliski teren i sprawdzić go. Jadąc nieoświetloną uliczką za siedzibą firmy zauważył, że jakiś pojazd nagle zaczął odjeżdżać i przyśpieszać. Postanowił zajechać mu drogę. Chwilę później 23-letni kierowca mazdy zjechał na pobliski przystanek- „poddając się”. Pracownik zobaczył, że w osobowej maździe znajdują się zbiorniki z paliwem. Wyszło również na jaw, że nieproszony gość nie działał sam, pomocnikiem jest znający dobrze okradaną firmę 22-letni były współpracownik. Po całej „akcji” właściciel zaalarmował golubsko-dobrzyńskich policjantów. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że nocnym łupem padło około 135 litrów oleju napędowego spuszczonego ze zbiorników „ciężarówek”. Straty oszacowano na około 770 złotych. Podczas sprawdzania mężczyzn policjanci znaleźli u starszego w przyczepionym do kluczy breloku narkotyki. I tak „kompani” trafili do policyjnej celi.
Skrupulatna analiza zebranych do sprawy materiałów pozwoliła na udowodnienie mężczyznom jeszcze innych przestępstw zaistniałych na terenie „odwiedzanej” firmy. Kryminalni przedstawili złodziejom w środę (3 października) 12 zarzutów – włamań, kradzieży i usiłowania kradzieży. Starszy dodatkowo usłyszał zarzut posiadania 1,37 grama amfetaminy.
Następnego dnia (4 października) po południu funkcjonariusze doprowadzili ich przed oblicze prokuratora, który zadecydował o dozorze dla 22 i 23-latka. Wkrótce staną przed sądem, który zadecyduje o dalszym ich losie.
Przypomnijmy: W środę (3 października) około godziny 2.00 pracownik jednej z firm mieszczących się we Wrockach (gm.Golub-Dobrzyń) poszedł sprawdzić stan samochodu ciężarowego przed wyjazdem w trasę. W momencie, gdy znalazł się przy kabinie pojazdu zobaczył rozlaną ciecz pod zbiornikiem na paliwo. Szybko zorientował się, że bak jest pusty. O tym fakcie powiadomił właściciela, po czym wsiadł do pojazdu osobowego, aby objechać pobliski teren i sprawdzić go. Jadąc nieoświetloną uliczką za siedzibą firmy zauważył, że jakiś pojazd nagle zaczął odjeżdżać i przyśpieszać. Postanowił zajechać mu drogę. Chwilę później 23-letni kierowca mazdy zjechał na pobliski przystanek- „poddając się”. Pracownik zobaczył, że w osobowej maździe znajdują się zbiorniki z paliwem. Wyszło również na jaw, że nieproszony gość nie działał sam, pomocnikiem jest znający dobrze okradaną firmę 22-letni były współpracownik. Po całej „akcji” właściciel zaalarmował golubsko-dobrzyńskich policjantów. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że nocnym łupem padło około 135 litrów oleju napędowego spuszczonego ze zbiorników „ciężarówek”. Straty oszacowano na około 770 złotych. Podczas sprawdzania mężczyzn policjanci znaleźli u starszego w przyczepionym do kluczy breloku narkotyki. I tak „kompani” trafili do policyjnej celi.
Skrupulatna analiza zebranych do sprawy materiałów pozwoliła na udowodnienie mężczyznom jeszcze innych przestępstw zaistniałych na terenie „odwiedzanej” firmy. Kryminalni przedstawili złodziejom w środę (3 października) 12 zarzutów – włamań, kradzieży i usiłowania kradzieży. Starszy dodatkowo usłyszał zarzut posiadania 1,37 grama amfetaminy.
Następnego dnia (4 października) po południu funkcjonariusze doprowadzili ich przed oblicze prokuratora, który zadecydował o dozorze dla 22 i 23-latka. Wkrótce staną przed sądem, który zadecyduje o dalszym ich losie.