Policjanci uratowali mieszkańców płonącego budynku
Data publikacji 24.12.2012
Szybka akcja golubsko-dobrzyńskich mundurowych zapobiegła tragedii. Płonęła kotłownia pomiędzy budynkami mieszkalnymi. Policjanci bez chwili wahania rozpoczęli akcję ratowniczą. W wyniku pożaru nikt nie odniósł poważniejszych ...
Szybka akcja golubsko-dobrzyńskich mundurowych zapobiegła tragedii. Płonęła kotłownia pomiędzy budynkami mieszkalnymi. Policjanci bez chwili wahania rozpoczęli akcję ratowniczą. W wyniku pożaru nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Do zdarzenia doszło w sobotę (22 grudnia) tuż przed północą. Dyżurny policji otrzymał zgłoszenie, że pali się dom przy ulicy Wojska Polskiego w Golubiu-Dobrzyniu. Na miejsce niezwłocznie wysłał funkcjonariuszy, którzy zauważyli dym wydobywający się z jednego z budynków. Szybko okazało się, że płonie kotłownia przylegająca do domu. Mieszkanie to było zamknięte i nikt nie otwierał drzwi. Gdy mł.asp.Tomasz Muchewicz i sierż. Marcin Muchewicz dowiedzieli się, że może tam być starsze małżeństwo. Nie czekając na przyjazd strażaków, bez chwili wahania weszli do środka. W budynku panowało duże zadymienie, a w głębi mieszkania znaleźli śpiących właścicieli, których bezpiecznie wyprowadzili na zewnątrz. Szybko przystąpili do gaszenia używając gaśnicy samochodowej. Z ogniem uporali się wezwani przez dyżurnego strażacy. Okoliczności zaprószenia ognia wyjaśniają golubsko-dobrzyńscy policjanci. Bezpieczni mieszkańcy trafili do szpitala na obserwację.
Do zdarzenia doszło w sobotę (22 grudnia) tuż przed północą. Dyżurny policji otrzymał zgłoszenie, że pali się dom przy ulicy Wojska Polskiego w Golubiu-Dobrzyniu. Na miejsce niezwłocznie wysłał funkcjonariuszy, którzy zauważyli dym wydobywający się z jednego z budynków. Szybko okazało się, że płonie kotłownia przylegająca do domu. Mieszkanie to było zamknięte i nikt nie otwierał drzwi. Gdy mł.asp.Tomasz Muchewicz i sierż. Marcin Muchewicz dowiedzieli się, że może tam być starsze małżeństwo. Nie czekając na przyjazd strażaków, bez chwili wahania weszli do środka. W budynku panowało duże zadymienie, a w głębi mieszkania znaleźli śpiących właścicieli, których bezpiecznie wyprowadzili na zewnątrz. Szybko przystąpili do gaszenia używając gaśnicy samochodowej. Z ogniem uporali się wezwani przez dyżurnego strażacy. Okoliczności zaprószenia ognia wyjaśniają golubsko-dobrzyńscy policjanci. Bezpieczni mieszkańcy trafili do szpitala na obserwację.