Biesiada zakończona na izbie wytrzeźwień
Data publikacji 05.03.2013
Dzisiejszej nocy kilka osób przekonało się, że krzyki i powodowane przez nich hałasy, są bardzo uporczywe dla mieszkańców, ale i kosztowne. Funkcjonariusze z patrolu pouczyli uczestników o zachowaniu ciszy, jednak perswazja nie wystarczyła ...
Dzisiejszej nocy kilka osób przekonało się, że krzyki i powodowane przez nich hałasy, są bardzo uporczywe dla mieszkańców, ale i kosztowne. Funkcjonariusze z patrolu pouczyli uczestników o zachowaniu ciszy, jednak perswazja nie wystarczyła i biesiadnicy musieli na resztę nocy trafić do izby wytrzeźwień. Już wkrótce za swoje wybryki staną przed sądem.
Dzisiejszej nocy (24/25.02) około godz. 3 dyżurny golubsko-dobrzyńskiej policji otrzymał sygnały od mieszkańców Osiedla Młodych o zakłócaniu ciszy nocnej. Informator dodał, że po dłuższym czasie krzyków i hałasów dochodzących z mieszkania stały się one na tyle uciążliwe, że postanowił wezwali policję. Funkcjonariusze, którzy udali się na zgłoszenie od parteru słyszeli głośną muzykę dochodzącą z mieszkania. Otworzył im młody mężczyzna informując stróżów prawa, iż zaprosił znajomych do siebie i wspólnie z nimi raczy się alkoholem. Funkcjonariusze z patrolu pouczyli uczestników o zachowaniu ciszy, jednak perswazja nie wystarczyła i czwórka biesiadników musiała na resztę nocy trafić do izby wytrzeźwień. Dodatkowo mężczyźni odpowiedzą przed sądem za zakłócanie spoczynku nocnego i używanie słów nieprzyzwoitych.
Sprawcy nocnego zakłócania spoczynku sąsiadom, zapewne na długo zapamiętają tę noc.
Dzisiejszej nocy (24/25.02) około godz. 3 dyżurny golubsko-dobrzyńskiej policji otrzymał sygnały od mieszkańców Osiedla Młodych o zakłócaniu ciszy nocnej. Informator dodał, że po dłuższym czasie krzyków i hałasów dochodzących z mieszkania stały się one na tyle uciążliwe, że postanowił wezwali policję. Funkcjonariusze, którzy udali się na zgłoszenie od parteru słyszeli głośną muzykę dochodzącą z mieszkania. Otworzył im młody mężczyzna informując stróżów prawa, iż zaprosił znajomych do siebie i wspólnie z nimi raczy się alkoholem. Funkcjonariusze z patrolu pouczyli uczestników o zachowaniu ciszy, jednak perswazja nie wystarczyła i czwórka biesiadników musiała na resztę nocy trafić do izby wytrzeźwień. Dodatkowo mężczyźni odpowiedzą przed sądem za zakłócanie spoczynku nocnego i używanie słów nieprzyzwoitych.
Sprawcy nocnego zakłócania spoczynku sąsiadom, zapewne na długo zapamiętają tę noc.