Kumple od fikcyjnej kradzieży auta z prawdziwymi zarzutami
Data publikacji 24.06.2014
Golubsko-dobrzyńscy policjanci zatrzymali 37-latka, który zgłosił fikcyjną kradzież hammera, aby wyłudzić odszkodowanie od ubezpieczyciela. Mężczyzna usiłował się tłumaczyć
Golubsko-dobrzyńscy policjanci zatrzymali 37-latka, który zgłosił fikcyjną kradzież hammera, aby wyłudzić odszkodowanie od ubezpieczyciela. Mężczyzna usiłował się tłumaczyć kryminalnym, że „auto sprzedałby ze znaczną stratą”. Tego samego dnia trafił również do policyjnego aresztu 29-latek, który „ukradł” i przepakował auto w wyznaczone miejsce. Niebawem mężczyźni usłyszą zarzuty.
|
Golubsko-dobrzyńscy policjanci w niedzielny poranek (8.06.2014) otrzymali informację o kradzieży pojazdu marki Hammer, wartego około 50 tyś. złotych. Nieznany sprawca miał się włamać do zaparkowanego auta i skraść go. Pojazd przed kradzieżą znajdował się na parkingu przed jednym z hoteli w powiecie, gdzie mężczyzna był w tym czasie na spotkaniu. Funkcjonariusze od razu przystąpili do działania, skupiając się na czynnościach, które miały ich doprowadzić do sprawcy. Podczas prowadzonych czynności, golubsko-dobrzyńscy policjanci zaczęli nabierać podejrzeń, że kradzieży w ogóle nie było. Przypuszczenia ich szybko się potwierdziły. |
Okazało się, że mężczyzna od około trzech tygodni miał już „opracowany plan kradzieży”. Mieszkaniec okolic Starogardu Gdańskiego usiłował tłumaczyć się kryminalnym, że „ auto sprzedałby ze znaczną stratą”. 37-latek trafił do policyjnego aresztu, a za kilka godzin dołączył do niego 29-letni „pomocnik”. „Złodziej” przy pomocy zapasowego klucza miał tylko przeparkować auto w wyznaczone miejsce na terenie powiatu toruńskiego. W zamian miał otrzymać połowę kwoty, którą rzekomy pokrzywdzony otrzymałby z odszkodowania. |
|
Niebawem mężczyźni usłyszą zarzuty. Treść tych zarzutów będzie zależała od materiału zgromadzonego przez śledczych i ustaleń, które trwają.