Dozór policyjny za zmuszanie policjantów do zaniechania czynności w związku z zatrzymaniem
Jechał motorowerem całą szerokością jezdni, a gdy policjanci chcieli go zatrzymać wjechał w jednego z nich, po czym uderzył w radiowóz. Licząc, że mimo to uda się mu zbiec zaczął bić i kopać funkcjonariuszy. Jaką karę poniesie ostatecznie zadecyduje sąd.
W sobotę (9.09.16), wieczorem funkcjonariusze, pełniąc służbę na terenie miejscowości Białkowo w powiecie golubsko-dobrzyńskim, zauważyli motorowerzystę jadącego całą szerokością drogi. W związku z podejrzeniem, że kierowca może znajdować się pod działaniem alkoholu postanowili go zatrzymać. Mimo dawanych wyraźnych sygnałów kierowca nie zareagował, a wręcz przeciwnie zaczął uciekać. Mężczyzna, jadąc z dużą prędkością, wjechał w zatrzymującego go policjanta, a następnie uderzył w bok radiowozu, gdzie zakończył jazdę. Kierowca mimo to nie odpuszczał, a nawet zaczął bić i kopać interweniujących funkcjonariuszy powodując u nich obrażenia ciała.
Gdy mundurowi obezwadnili agresora potwierdziło się ich podejrzenie. Okazało się, że mężczyzna jest pod wpływem prawie jednego promila alkoholu. 29-latek trafił do policyjnego aresztu. Jak wytrzeźwiał usłyszał zarzuty zmuszania funkcjonariuszy do zaniechania czynności prawnych oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy. Odpowie również za wykroczenie, które popełnił i dodatkowo za brak ubezpieczenia OC. Policjanci już sporządzili wniosek do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
Wczoraj (12.09.16) w prokuraturze zapadła decyzja o objeciu go policyjnym dozorem. Za popełnione przestępstwa, zgodnie z kodeksem karnym, grozi mu nawet do 5 lat więzienia. Jaką karę poniesie ostatecznie zadecyduje sąd.