Uważajmy na zaczadzenia
Wczoraj w miejscowości Bielsk omal nie doszło do tragedii. Samotnie mieszkający starszy mężczyzna nie domknął drzwiczek od pieca. W zadymionym mieszkaniu znalazła go córka.
We wtorek (30 grudnia) około godziny 21.30 pogotowie ...
Wczoraj w miejscowości Bielsk omal nie doszło do tragedii. Samotnie mieszkający starszy mężczyzna nie domknął drzwiczek od pieca. W zadymionym mieszkaniu znalazła go córka.
We wtorek (30 grudnia) około godziny 21.30 pogotowie ratunkowe ze Szpitala w Golubiu-Dobrzyniu powiadomiło policję o przywiezieniu starszego mężczyzny z podejrzeniem zaczadzenia. Policjanci ustalili, że mężczyznę w mieszkaniu znalazła jego córka. Gdy przyszła odwiedzić samotnie mieszkającego ojca, zastała go w jednym z pokoi. Pomieszczenia były zadymione. Okazało się, że starszy pan nie zamknął drzwiczek od pieca w kotłowni. Na szczęście nie doszło do tragedii.
Zaczął się sezon grzewczy ostrzegamy przed groźnymi dla życia i zdrowia pożarami i zaczadzeniami. Źle funkcjonujące kominy i brak właściwej wentylacji jak również nieostrożność, niedopałek papierosa mogą być powodem poważnych zdarzeń.
Sprawdźmy stan naszych piecyków grzewczych i urządzeń gazowych. Zadbajmy również o właściwą wentylację w mieszkaniu. Nie uszczelniajmy nadmierne okien, drzwi, kratek wentylacyjnych, wietrzmy mieszkania. Do prawidłowego działania urządzenia grzewcze potrzebują dużej ilości powietrza. Nie zapominajmy o tym szczególnie gdy mamy uszczelnione okna. W przypadku braku odpowiedniej ilości powietrza do spalania urządzenie grzewcze będzie wytwarzało śmiertelnie trujący czad.
Każdy właściciel, zarządca danego obiektu powinien przynajmniej raz w roku poddawać okresowej kontroli instalacje gazowe oraz przewody kominowe. Pamiętaj, by kontrole systemów kominowych zlecać regularnie i tylko uprawnionym kominiarzom.
Tlenek węgla, czad, to niewidzialny i niewyczuwalny zabójca. Jest groźny dlatego, że jest bezbarwny i bezzapachowy. Najpierw pojawia się zmęczenie, potem mdłości i zawroty głowy. Tak działa czad - cichy zabójca. Najgorsze w zatruciu tlenkiem węgla jest to, że jego wydzielanie nie daje na początku praktycznie żadnych objawów. Przy zatruciu tlenkiem węgla dochodzi do bardzo szybkiego niedotlenienia organizmu i utraty przytomności.
Jeżeli zauważymy, że ktoś z domowników źle się czuje, skarży się na słabość, należy natychmiast zapewnić mu dopływ świeżego powietrza, otworzyć okna i drzwi, wyłączyć wszystkie urządzenia mogące emitować tlenek węgla oraz natychmiast wezwać pomoc.